Czy automatyzacja produkcji wywoła przetasowanie na rynku pracy? Sprawdźmy!
Rewolucja przemysłowa 4.0 stała się faktem – coraz więcej fabryk stawia na automatyzację i optymalizuje w ten sposób koszty produkcyjne. Warto więc zadać sobie pytanie – jaki wpływ zachodząca na naszych oczach automatyzacja produkcji będzie miała na rynek pracy? Postanowiliśmy rozwiać Wasze wątpliwości w tym zakresie i zbadaliśmy ten temat – zapraszamy do lektury!
Na czym polega automatyzacja zakładów produkcyjnych?
Automatyzacja fabryk lub też procesów produkcyjnych to proces polegający na zastąpieniu czynnika ludzkiego czynnikiem maszynowym wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe. Przejdźmy do konkretów – na jakich płaszczyznach maszyna może zastąpić człowieka przy linii produkcyjnej? Cóż proces wytwarzania produktu zwykle składa się z kilku etapów – większość z nich to powielane, monotonne czynności polegające na przykład na dokręcaniu zakrętek, naklejaniu naklejek czy napełnianiu opakowań. Technika i przede wszystkim, praktyka pokazują, że robot może te czynności wykonywać szybciej, dokładniej i po prostu lepiej niż pracownik ludzki. Takie maszyny to na przykład wszelkiego rodzaju podajniki, wysięgniki, a także kartoniarki czy na przykład pakowarki. Ich wydajność jest nieporównywalnie wyższa od wydajności pracowników fizycznych. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm decyduje się na wdrożenie automatyzacji w swoich zakładach. Ten trend będzie się jedynie pogłębiać.
Czy automatyzacja produkcji wywoła zmiany na rynku pracy?
Zdecydowanie tak – w pierwszej kolejności zmiany te dotkną pracowników fizycznych. Załoga prawidłowo zautomatyzowanego zakładu przemysłowego może zostać ograniczona o 30 do nawet 80% – w tych wartościach są zawarte osoby, które będą szukały nowych szans na rynku pracy. Tak więc po pierwsze, zdecydowanie spadnie zapotrzebowanie na pracowników fizycznych w zakładach pracy – można powiedzieć, że powoli dobiegamy do końca ery robotników pracujących przy linii produkcyjnej. Osoby te z pewnością będą szukały swojego nowego miejsca w wielu branżach – niewykluczone, że niektóre z nich pozostaną w dotychczasowej branży, ale rozwiną swoje kompetencje. Ciekawy jest fakt, że dla tych osób motywacją do rozwoju może być właśnie automatyzacja produkcji. Warszawa, Poznań, Wrocław, Katowice – na lokalnych polskich rynkach pracy już widać, rosnące zapotrzebowanie na operatorów, programistów oraz inżynierów. Dlaczego wspomnieliśmy akurat o tych czterech dużych miastach? Ponieważ wokół nich znajdziemy wiele zakładów przemysłowych, które poddano automatyzacji. Tak więc obserwując sytuację na tych lokalnych rynkach pracy, w łatwy sposób można prognozować, jakie zmiany automatyzacja przyniesie w skali całego kraju!